poniedziałek, 27 stycznia 2014

06 Arrangements.

Zayn.
Wszystko musiało pójść idealnie, bez żadnego potknięcia. Przemyślałem wszystkie, najmniejsze szczegóły. Przewidziałem różne wersje wydarzeń. Jedyne czego jeszcze nie mamy to stroje, ale one też pojawią się za chwilę. O ile Elsa się nie spóźni. Rzadko z nią współpracuję, jednak czasami jest niezastąpiona. Zdobędzie ci wszystko, co jest nieosiągalne. Dziewczyna ma swoje nieznane nikomu sposoby. Z początku była też normalną zwykłą osobą, z resztą jak my wszyscy, ale samo życie popchnęło ją w stronę niezbyt czystą. Nigdy nie chciała powiedzieć co to było. Cóż, jej życie, jej tajemnice.
Z pokoju Dan wyszedł Niall. Byłem lekko zdezorientowany. Po jaką cholerą tam wchodził? Rozumiem, wcześniej kazałem mu mieć na nią oko, ale sytuacje się trochę zmieniła. Powinien teraz zajmować się swoją robotą, a nie chodzić do niej na jakieś pogaduszki.
- Co to było? - Zapytałem go, gdy usiadł obok mnie na kanapie.
- Co? - Odpowiedział niewinnie.
- Nie udawaj idioty. Po cholerę do niej poszedłeś? - Powiedziałem wprost.
- Chciałem jej powiedzieć, że niedługo dokonamy wymiany. Chyba powinna o tym wiedzieć, prawda? - Wypowiedział te słowa jakby nigdy nic. Fakt, może i powinniśmy ja o tym poinformować, ale to raczej ja tu dowodzę.
- Następnym razem konsultuj się ze mną zanim coś zrobisz. - Zakończyłem temat.
Kolejną godzinę spędziłem w salonie wyczekując Elsy. Ileż można na nią czekać?! Nigdy nie była punktualna, ale dzisiaj to już przesada. Miałem już wyciągnąć telefon, by do niej zadzwonić, gdy rozległo się pukanie do drzwi. Nareszcie. Podszedłem do wejścia i wpuściłem ją do środka. Od razu rozgadała się usprawiedliwiając swoje spóźnienie.
- Dobra, już się uspokój. Najważniejsze, że wszystko załatwiłaś. - Uciąłem jej w pół słowa. Wziąłem wszystkie rzeczy i odłożyłem na kanapie.
- W środku macie też identyfikatory i przepustki wstępu. - Dodała.
- Dziękuję. - Odpowiedziałem jej. Była pomocna, przyznam. Chociaż lubiłem ją, nie chciałem dopuścić, żeby bardziej zbliżyła się do naszej grupy. Nie powinna pakować się w jeszcze większe gówno.
- Zayn, jest jeszcze jedno. - Powiedziała bardziej poważnym tonem. - Ostatnio chodzą słuchy, że Sam coś powoli szykuje. Wiesz dobrze, że chodzi o Ciebie. On wciąż jest wściekły i chce się zemścić.
- Nie ma to znaczenia. - Przerwałem jej.
- Zayn, proszę cię, nie lekceważ go. Sam dobrze wiesz do czego jest zdolny. - Nagle przerwała. Patrzyła w jakiś punkt za mną. Odwróciłem się, by dowiedzieć się, co takiego zobaczyła. - Cześć Niall. - Powiedziała już z małym, nieśmiałym uśmiechem na ustach.
- Hej. - Odpowiedział blondyn.
- Coś potrzeba? - Przerwałem im ten 'momencik'.
- Właśnie chciałem sprawdzić, czy masz już te ciuchy. To, może już pójdę. - Mówił jakby był trochę spięty. Boże, co się z nim ostatnio dzieje. - Miło Cię znowu zobaczyć Elsa. - Rzucił i wyszedł z pokoju.
- Już lepiej pójdę. - Powiedziała blondynka. Poszedłem razem za nią do drzwi. Przed samym wyjściem zatrzymała się jeszcze na chwilę. - Proszę Cię, uważaj na siebie.
- Elsa, już raz dałem sobie z nim radę, teraz też tak będzie. - Odpowiedziałem jej i pożegnaliśmy się. Zamknąłem za nią drzwi i wróciłem już do chłopaków by omówić ostatnie szczegóły.

Danielle.
Całe te czekanie powoli mnie już męczyło. Chciałam już wrócić do domu i zakończyć ten rozdział z mojego życia. Nie miałem już najmniejszej ochoty pisać dalszy ciąg historii pt. "Porwana Danielle". Nie. To musi się już zakończyć. Jutro będzie już po wszystkim. Oderwę się od nich i w końcu będę mogła normalnie funkcjonować, a nie tylko tkwić w zamkniętym pokoju przez cały dzień. Moje życie nie będzie już takie samo jak przed tymi kilkoma dniami, ale chcę już zacząć od początku. Wyprowadzę się stąd, rozpocznę studia, znajdę pracę, a potem założę rodzinę. Boże, już mi odbija od tych czterech ścian. Jeszcze nigdy tak desperacko nie myślałam o rozpoczęciu nowego życia. No cóż może to dla tego, że nigdy nie miałam specjalnej potrzeby. Położyłam się wygodnie na łóżku i zaczęłam wyobrażać sobie, jak to będzie za kilka lat. Z każdą minutą oddalałam się co raz to głębiej do krainy Morfeusza.

Obudził mnie czyjś głos. Powoli otworzyłam jedną powiekę i zauważyłam blond czuprynę. Nie chciałam
jeszcze wstawać. Z powrotem próbowałam zasnąć. Dopiero po chwili zdałam sobie sprawę, że obok mnie ktoś siedzi, no dokładniej to Niall. Tak, mój mózg pracuje dość powolnie z rana. Gwałtownie podniosłam się do pozycji siedzącej.
- Hej, spokojnie. Przecież nic Ci nie zrobię. - Powiedział lekko rozbawiony.
Odgarnęłam swoja włosy z twarzy. Już sobie wyobrażam, jak okropnie muszę teraz wyglądać.
- O co chodzi? - Starałam się mówić jak najmniej zaspanym głosem, jednak niezbyt mi się to udało.
- Oferuję Ci pełny dostęp do łazienki, no może bez ostrych przyrządów. - Uśmiechnął się, a ja powtórzyłam gest. - Skusisz się?
- Jak najbardziej tak. - Powiedziałam. Niall był zupełnie inny niż reszta. Nie pasował mi do całej tego świata.
Chwilę później byłam już w łazience. Gorący prysznic może działać cuda. Gdy wyszłam po wykonaniu wszystkich niezbędnych mi czynności, zastałam przy drzwiach nie blondyna, lecz Zayna. Zaprowadził mnie z powrotem do pokoju i zostawił tam bez żadnego słowa wyjaśnienie. Chłopak jest dla mnie wielką zagadką. Z jednej strony jest zimny, władczy i pozbawiony wszelkich użyć, jednak na i po pogrzebie zachowywał się zupełnie inaczej. Nie mogłam o tym rozmyślać. Nie teraz, gdy powinnam powoli cieszyć się myślą o wydostaniu się z tego mieszkania.

Kilka samotnych i wyjątkowo nudnych godzin później, drzwi otworzyły się, a do środka wszedł Zayn. Dał mi jakąś sukienkę. Gdy zauważył moją zdziwioną minę, wyjaśnił mi, że mam się w to przebrać, bo jako miejsce wymiany został wyznaczony ten bal, który finansuje mój ojciec. Po wyjściu chłopaka z pokoju, nałożyłam na siebie nowy ciuch. Sukienka była cała biała z lekkim brokatowym połyskiem, sięgała trochę ponad moje kolana, a jej dekolt był w kształcie serca. Pasowała na mnie idealnie. Skąd oni do cholery biorą te ciuchy. Nie, przestań. To nie jest powód do rozmyślań. Wzięłam, już moje, buty, które miałam na sobie w dniu porwanie. Nie mam pojęcia w jaki sposób się tu pojawiły, ale najważniejsze, że są. Chwilę później do pokoju znów wszedł chłopak, tyle że tym razem miał na sobie czarny garnitur. Niechętnie, ale muszę to przyznać, że wyglądał w tym cholernie seksownie.
- Gotowa? - Zapytał.
Szybko otrząsnęłam się i skinęłam głową. Wyszliśmy z pokoju. Niall również był przebrany w garnitur, natomiast Louis, Liam i Harry mieli na sobie ubrania bardziej pasujące do osób pracujących w obsłudze na przyjęciach. Wyszliśmy z mieszkania i wsiedliśmy do samochodu. Na szczęście postanowili, że pojedziemy dwoma. Ja z Zaynem i Niallem, a reszta razem. Mulat odpalił silnik i pojechaliśmy na bal.

***
No i nareszcie jest ten rozdział. Naprawdę, szło strasznie opornie. Else dodałam do Bohaterów. Mam nadzieję, że się podoba i skomentujecie. Zaczęłam ferie, więc postaram się dodać następny troszkę szybciej, chociaż nie jestem pewna czy Krzyżacy pozwolą -,- Jednak zrobię co w mojej mocy by napisać coś nowego jak najszybciej :) No i, ślicznie proszę o komentarze ^.^
Love ya xx


CZYTASZ = KOMENTUJESZ = DO PISANIA MOTYWUJESZ

8 komentarzy:

  1. Swietny!!! Czekam na next xx @needmy5idiots

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdział super <3 Cudownie piszesz ;**
    Tylko, że coś mi tu nie gra... na tym balu musi się coś stać, przecież to nie może się zakończyć tak szybko, no a przynajmniej ja mam taką nadzieję :/
    Ale teraz to wogóle jeszcze bardziej chcę następny, bo strasznie zżera mnie ciekawość xD
    Pisz szybko i dodawaj, bo nie wytrzymam ;D KC <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Wow. Nie mogę się doczekać kolejnego. Szczerze to mało się dzieje w tym rozdziale . W sumie to nic szczególnego. -@Suzieee_xx

    OdpowiedzUsuń
  4. Wspaniałe.
    Coś czuje, że bd to nietypowy bal.
    Czekam na kolejny.
    Gratuluje.
    @JustinePayne81

    OdpowiedzUsuń
  5. wspanialy
    cudowny
    znakomity
    ciezko mi dobrac odpowiednie wyrazenie zeby opisac ten opis poprostu jest fenomenalny

    @Jolcia24

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny <33
    Jak ja kocham twojego bloga ;*
    Po prostu cudo ^.^
    Nie mogę się doczekać następnego!
    Ciekawe co będzie się dziać na tym balu? Raczej nie będzie chyba spokojnie...
    Czekam na next :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Kocham! <333333333333333
    Ciekawe czy Danielle na tym balu będzie spokojna czy coś wywinie ;D
    Czekam na następny rozdział <3

    Mogę być informowana o nowych rozdziałach?
    Mój tt - @lovekarcia

    OdpowiedzUsuń
  8. Genialny. Czekam na dalej //@VeronikaMiriam

    OdpowiedzUsuń